Jak hamować na rolkach bez hamulca – 3 główne metody

Rolki bez hamulca – to sformułowanie może brzmieć jak bezlitosna groźba lub obietnica świetnej zabawy. Oczywiście przerażenie wobec takich rolek zbudzi się przede wszystkim w myślach początkującego rolkarza albo takiego, który nie ufa innym metodom stopniowego zatrzymywania się (nie licząc niestandardowego wykorzystywania niewinnych elementów przestrzeni miejskiej). Fakty są jednak takie, że na doświadczonych, spragnionych nowych wyzwań rolkarzy czekają właśnie takie modele: w których można wykonywać najbardziej szalone akrobacje i nie trzeba obawiać się nagłej (i często nieproszonej) interwencji hamulca.

Więc jak hamować na rolkach bez hamulca?

Mimo wszystko nie warto myśleć, że metody hamowania bez użycia specjalnego hamulca są zarezerwowane wyłącznie dla zawodowców. Nauka innych metod zatrzymywania się to także droga do doskonalenia ogólnych umiejętności jazdy – a zresztą, znając konkretne sztuczki, można czasem wyratować się z niespodziewanych kłopotów. Tak więc każdy, kto chce się przekonać jak hamować na rolkach bez hamulca, powinien poznać trzy słowa-klucze:

  • obrót – niepełny, ale skutecznie zatrzymujący rolkarza w miejscu. To najbardziej finezyjny sposób hamowania, który potrafi zdradzić wirtuoza jazdy na rolkach. Cała tajemnica hamowania z obrotu tkwi w tym, by rozpocząć obrót od wyciągnięcia przed siebie jednej nogi i stopniowym przenoszeniu ciężaru całego ciała na nią, a z niej na drugą nogę. Poprawne wykonanie tego manewru zapewnia nie tylko skuteczne, ale i miłe dla oka zatrzymanie się.

  • T-stop – czyli hamowanie przez ułożenie stóp w kształt litery T. Trik polega na przeniesieniu ciężaru ciała na wyciągniętą do przodu nogę (jadącą prosto) i jednoczesnym obróceniu tylnej nogi prostopadle względem kierunku jazdy. Jak nietrudno się domyślić, to właśnie tylna rolka zadziała cała jak skuteczny hamulec.

  • pług – hamowanie taką metodą polega na chwilowym przejściu do rozkroku. Żeby zahamować pługiem, trzeba przede wszystkim ustawić stopy tak, by stworzyły kształt litery V, łącząc się piętami – i pochylając tułów do przodu pozwolić, by rozjechały się na boki. Im większy wykonany rozkrok, tym skuteczniejsze zwolnienia tempa. Oczywiście powinien być swoją szerokością dostosowany nie tylko do oczekiwanego efektu, ale też tego, by powrót do normalnej pozycji nie sprawił kłopotów ani nie doprowadził do upadku.

Wszystkie te wskazówki warto spokojnie przetestować, wytrwale powtarzać – bo niekiedy rzeczywiście mogą się przydać. Chociażby po to, by nie musieć odmawiać udziału w przejażdżce na pożyczonych, pozbawionych hamulca rolkach. Jeśli w trakcie ćwiczeń jednak coś pójdzie nie tak - warto wcześniej zapoznać się z naszym poradnikiem o tym jak poprawnie upadać na rolkach. Zapraszamy do lektury!

Komentarze